Tygrysek doczekał się Puchatka
No i jest Puchatek. Tygrysek już nie jest sam. Olimori świetnie spisała wzory. Przyznam, że z Puchatkiem miałam problemy przy zszywaniu. Z Tygryskiem zrobiłam po swojemu głowę razem z ciałem, ale tutaj już tak się nie dało. Szyłam i prułam, szyłam i prułam chyba ze cztery razy. Przy koszulce też mi nie szło, choć wszystko jest naprawdę bardzo dobrze rozpisane. Jakieś zaćmienie umysłu, czy coś .... Grunt, że się udało. Włóczka Jeans, szydełko 2,1 mm Tulip. A co do szydełka. Zabawki z Jeansu zawsze robię szydełkiem Tulip 2,1 mm. Miałam jedno, które chroniłam jak złoto i słusznie. Przyjaciółka ściągnęła do sklepu niby takie same. Cóż, przykra niespodzianka. Tulip, 2,1 mm Tulipowi 2,1 nie jest równy. Wiem, że moje szydełeczko jest wyświechtane i tyak dalej, ale to nowe jest cieńsze i zabawki już nie będą takie same....