Szydełko, druty, czasem krzyżyki

  Idę jak burza. Robię, dziergam, a przede wszystkim kończę, to co zaczynam. To chyba największy sukces tego roku.    Powstała kolejna torebka ze sznurka wykonana ściegiem gwiazdkowym. Filmik jest bardzo fajny, autorka wszystko wyjaśnia  https://www.youtube.com/watch?v=qiLu4qPnCdk&t=18s    Torebka ma być na lato. Ja robiłam ze sznurka 3 mm, a i tak jest dość ciężka. Dziurki nie są wadą w tym przypadku. Wiedziałam, że będą, bo sznurek jest cieńszy.     Poza tym torebka jest trochę większa i szersza. Moja ma w jednym rzędzie 35 gwiazdek. w początkowym łańcuszku trzeba zrobić trzy oczka więcej i potem zamiast "stałych" 8 półsłupków należy robić 11.  Gwiazdki w dziewięciu rzędach i standardowe wykończenie, no rączki trochę dłuższe. Nie jestem w stanie powiedzieć, ile sznurka poszło, ponieważ użyłam kilku kolorów.   Podszewkę wszyłam ręcznie, zapięcie magnetyczne.

  Powstała trochę nieudana wersja misia. Kolor brązowy zbyt ciemny, główka jakoś mało okrągła. Chyba zbyt ciasno ją zrobiłam. Mimo wszystko jest słodki i przede wszystkim nie jest owieczką.    Wzór na misia znajdziecie tutaj  https://amigurum.com/2018/08/sweet-bear-crochet-plush-pattern.html   jest prosty w wykonaniu i pewnie podejmę kolejną próbę, ale to już w dalszej przyszłości. Teraz czekam na sznurki. Torebki będą się dziergać.

  Nie mogłam się już oprzeć tym kolorkom, więc powstała czapka. Bravo Color, dwie nitki, szydełko 6 mm. Wzór podany tutaj  https://niteczkowedzierganki.blogspot.com/2019/02/jak-zrobic-czapke-na-szydeku-122019.html   wciąż się sprawdza. Robiłam z dwóch motków. Jeden się skończył, a w drugim jeszcze trochę zostało. Przy takiej firmie nie powinno tak być.       Mimo wszystko czapka jest cudna. Już zamówiłam kolejne włóczki i sznurki. 

  Nie tylko owieczkami żyje człowiek.    Torebka też czasem się przyda. Tym razem torebka robiona słupkami. Zrobiłam wąskie dno, następnie "ciągnęłam" do góry. 72 słupki w każdym okrążeniu. Może na zdjęciach tego nie widać, ale kolory są cudne.  miladruciarnia.pl  naprawdę ma fajne sznurki. Użyłam sznurka 3 mm i szydełko 6 mm. Szykuję się do kolejnych zakupów.   Już po zrobieniu zdjęć dodałam magnetyczne zapięcie. Muszę nauczyć się wszywać zamki.      Podszewka w torebce dobrze się sprawuje, więc wszyłam.

    Kolejne dwie owieczki zeskoczyły z szydełka. Tym razem kremowa z dzwoneczkiem i różowa tradycyjna. Ostatnio kończę wszystko, co zaczęłam (pomijając robótki zaczęte wcześniej).     Zgodnie z tym, co napisałam kiedyś, w tym roku będzie dużo owieczek. Jeszcze wiele przede mną. Na szczęście pomiędzy nimi jest coś jeszcze.

   W sobotę dostałam dostałam paczkę z  https://miladruciarnia.pl/  . Bardzo szybka dostawa. Zamówiłam sznurki  i trochę włóczek. W paczce był też mały sznurkowy prezencik. Bardzo miły akcent.     Szydełko poszło w ruch. Te kolorki kusiły i śmiały się do mnie. Natychmiast zaczęłam dziergać piórniczki. Piórniczki są "świeże" i trochę marszczą się przy zamkach, ale po dwóch, trzech dniach używania już tego nie widać. Przetestowałam to osobiście.    Przyznam, że samo dzierganie piórniczków jest trochę monotonne, ale te kolory ....   No i osiągnęłam cel. 52 rzeczy w ciągu roku, a to dopiero maj.

  I powstały kolejne owieczki. Różowo-szara już kiedyś była, ale białą zrobiłam pierwszy raz. Kiepsko robi się taką bielutką. Myłam ręce co pięć minut, a i tak wciąż wydawało mi się, że ją zaraz ubrudzę.     Jak już biała owca powstała, postanowiłam zrobić z niej wersję komunijną. Dodałam dzwoneczek na białej szyfonowej wstążce, zawiązałam z tyłu kokardkę. Bardzo mi się spodobała. Przestała być nudna. Na uszko przyczepiłam zawieszkę "Hand made". 

  Kolejne owieczki. Nie będę marudzić. Znam wzór na pamięć. Każda jest jednak trochę inna. Tu dwie nitki czarnej muliny, tu trzy, tu sześć. A co... Niech się czymś różnią. Kiedyś przez pomyłkę zrobiłam błąd w ciałku (brzuszku), nie zrobiłam siedemnastego rzędu. Owieczka zrobiła się taka kulkowa. Spodobało mi się i teraz wszystkie tak wyglądają. Staram się nie wypychać ich zbyt mocno. Na początku tak robiłam i teraz patrzę na nie z dezaprobatą. Lepsze są takie mięciutkie. Każdy musi dopracować wzór do swoich wymagań. Owieczki podobają się wszystkim. Fajnie.   Wzór (poza siedemnastym rzędem)  http://www.leithygurumi.com/2016/08/amigurumi-lovely-sheep-free-english.html   Brązowa owieczka kojarzy mi się z małpką. Koleżanka poprosiła o taki kolor, więc zrobiłam.

    Mała odskocznia od owieczek. Tym razem cała zabawka powstała z włóczki Dolphin Baby. Jak zwykle w kolory różnią się grubością. Nie wiem od czego to zależy. Żółta włóczka i jasnoszara są cieńsze, takie mniej mięsiste od pozostałych. Próbowałam i na drutach i na szydełku. Różnica jest bardzo wyraźna. Owieczki są mniejsze, kocyki cieńsze. Być może taka partia, ale jakieś standardy obowiązują. I tak Himalaya Dolphin Baby jest według mnie dużo lepsza od Dolce.    Plusem tego typu włóczek jest to,  że zabawki powstają bardzo szybko w porównaniu z misternym dłubaniem Cotton Baby, czy Jeans. Fakt, włóczka nie wybacza błędów, czy nierównego naprężenia nici. Czasem trzeba się namęczyć, ale przecież w naszych robótkach wszystkie dążymy do perfekcji.      Dzisiejszy zajączek, czy króliczek powstał z wzoru dostępnego tutaj  https://amigurum.com/2019/01/crochet-plush-bunny-pattern.html    Wzór bardzo mi się podoba, bo nie trzeba nic zszywa...

  I powstały dwie czapki. Teoretycznie takie same, ale różnią się włóczką. Jedna ma w sobie wełnę.    Kolorowa włóczka to  Bravo Color - Schachenmayr, ma taką samą kolorystykę, jak użyta do wcześniejszych czapek Red Heart Detroit.     Robiłam je według swojego opisu  https://niteczkowedzierganki.blogspot.com/2019/02/jak-zrobic-czapke-na-szydeku-122019.html      Do jednej oprócz Bravo Color użyłam włóczki Red Heart Lisa, a do drugiej Madame Tricote Merino 200.    Niestety w sklepach ciężko o inne kolory Bravo Color, a szkoda. Może jesienią się coś pojawi.

  Moja pierwsza przygoda z włóczką Jeans Crazy. Niestety w sklepie był tylko ten jeden "kolor", a szkoda. Włóczka fajnie się wyrabia. Początkowo chciałam zrobić kotka od Amineko, ale powstał piesek z gazetki We love Amigurumi nr 2/2017.     Na pieska poszło ok.3/4 motka. Użyłam szydełka 2,1 mm. Lubię ten wzór, bo jest w nim mało zszywania. Przy kolejnych zakupach poszukam innych kolorów, bo fajnie wyglądają takie zabaweczki.

    Kolejny piórnik skończony. Ten zrobiłam z włóczki Jeans. Wybrałam najbardziej jaskrawe kolory, jakie posiadam. Włóczka Jeans jest grubsza od Cotton Baby, więc piórnik robi się trochę szybciej, wiadomo mnij rzędów do przerobienia.     Szydełko 2,1 mm. 

Kolejne owce. Bez komentarza.

  Mam ochotę zawyć "nudzę sięęęęęę......................"   No i co z tego. Trzeba dalej dziergać owce. Jeszcze dużo ich będzie. Nie ma się co rozpisywać. Wstawiam, bo tak sobie obiecałam. I tak jednej nie zdążyłam sfotografować, ale jedna w tą, czy w tą już nie robi różnicy. Kolejne kolory w drodze. Ale już wkrótce uda mi się skończyć coś innego. Tak między owcami.