Szydełko, druty, czasem krzyżyki

  Czapka na specjalne życzenie. Miał być krasnal, różowy, pastelowy to jest. Włóczka Apollo Schachenmyr 100g 200m 100% akryl.  Robiona na drutach z krótką żyłką 5 mm.  Pod koniec robótki przechodzimy na druty pończosznicze. Nabieramy na druty 56 oczek, przerabiamy na okrągło. Pierwszy rząd 2 oczka prawe 2 oczka lewe. W ten sposób przerabiamy kolejnych 15 rzędów. 17 rząd same oczka prawe równomiernie dodajemy 4 oczka = 60 oczek 4 rzędy -      same oczka prawe 4 rzędy  -     oczka lewe 5 rzędów  -   oczka prawe 5 rzędów   -  oczka lewe 6 rzędów  -  oczka prawe 6 rzędów  -  oczka lewe 7 rzędów  -  oczka prawe 7 rzędów   -  oczka lewe 1 rząd   -  oczka prawe Przerobiliśmy 62 rzędy , na drutach mamy 60 oczek 63 rząd - 8 oczek prawych 2 oczka razem na prawo powtarzamy jeszcze 5 razy 64 rząd  mamy 54 oczka przerabiamy wszystkie na prawo 65 rząd  7 ...

   Sweterek się robi. Wolno idzie, ale idzie. Zaczęłam go robić z włóczki Gazzal Jazz. Jest bardzo delikatna w dotyku. Na pewno będzie się ją fajnie nosiło. Oczywiście czapka jako przerywnik mui być. Coś trzeba robić podczas jazdy na rowerku. Stąd tyle czapek, bo przy nich nie trzeba się zbyt skupiać. Czapkę robiłam z włóczki Yarn Art Harmony. Już wiele razy się do niej przymierzałam, ale jakoś nie było nam po drodze. Włóczka przyjemnie mnie zaskoczyła. Na czapkę wyszedł tylko jeden 50 gramowy motek. Zostało tylko kilka metrów włóczki, ale czapka skończona. Włóczka ma luźny skręt 60 % wełny, co daje choć trochę gwarancji, że będzie ciepła. Robiłam ją według wzoru z Dropsa   http://www.garnstudio.com/lang/pl/pattern.php?id=6689  , jak kilka poprzednich. Kolor A7. Już zaczęłam następną, Kolor A1, bo trzeba było pojeździć trochę. Padał deszcz, więc biegać byłoby ciężko.  Włoczkę polecam. Nawet na swetry, bo jest świetna.

    Przeglądałam blogi popijając kawkę. Szale leżą i zerkają na mnie oczkami na drutach. Nic im nie będzie. Siostrzenica zabrała wczoraj cztery czapki i czas wydziergać nowe, więc szukałam pomysłu. Znalazłam cuda i cudeńka. Oczywiście na czapkach sięnie skończyło. Przypomniało mi się, że czas zrobić skarpetki, jakiś baktusik, golfik na szyję. Zadzowniłam do siostrzenicy, omówiłyśmy kolorystykę. I co... Nagle trafiłam na świetny blog z kapitalnym wzorem na sweterek.  http://asiawielgat.blogspot.com/p/foto-instrukcje.html   Muszę go mieć. Mam nawet w zapasach włóczkę wiskozową, szkoda tylko, że czasu nie można schować.

  Kolejna czapka. Już u nowej włościcielki. Fajny odblaskowy kolor, akurat dla nastolatki. Niestety brak zdjęcia na modelce. Włóczka z założenia przeznaczona na czapki. Dość luźno skręcona. Należy uważać przy wyrabianiu, aby nie zostawić nitki, bo to brzydko wygląda. Fajne kolory. Robiłam z niej komplety - szalik plus czapka. Jak dla mnie jednak zbyt szybko się mechaci. Plus to szybka robótka. Czapka gotowa w godzinę. To wynagradza wszystko, bo codziennie można mieć nowy dodatek.

    Chciałam odpocząć od szali i czapek. Koleżanka pochwaliła się, że zostanie babcią, postanowiłam zrobić dla jej wnuka kocyk do wózka. Takich akcesoriów zawsze barkuje. Jeśli dziecko ulewa kocyki trzeba prać codziennie, więc lepiej mieć zapas. Już od dawna chciałam zrobić coś z włóczki Himalaya Dolphin Baby Colors na szydełku. Okazja sama nadeszła. W piątek zaczęłam w sobotę wieczorem skończyłam. Taka robótka to sama przyjemność. Jedyny minus to włóczkożerność, ale warto. Kocyk jest bardzo przyjemny w dotyku, mięsisty, ciepły. Maluch ma się urodzić w grudniu, więc na pewno się przyda. Kocyk trudno zmierzyć, zależy jak się naciągnie. Ma około 76 cm na 86 cm. Robiony wzdłuż. Do wózka jak znalazł. Wzór bardzo prosty.  80 oczek 49 rzędów. Zrobiłam 80 oczek łańcuszka i przerabiałam półsłupkami z narzutem szydełkiem 6 mm. Po 49 rzędach zakończyłam. Poszło ok. 350 g włóczki, czyli 3 i pół motka. Przez długi czas uważałam, że ta włóczka jest zbyt gruba na szydełko. Robiłam z...

    Właśnie zszedł z drutów. Szal robiony według wzoru Dropsa   http://www.garnstudio.com/lang/pl/pattern.php?id=6333   . Niestety, w opisie są drobne błędy, ale łatwo je skorygować.  Mój szal ma 5 części. Szerokość szala 207 cm i 50 cm wysokość.  Szal robiłam z włóczki Yarn Art Angora Batik 100g  440m  35% Moher 65% akryl.  Użyłam drutów 5 mm. Poszło 200g.       Robi się szybko, włóczka układa się w pasy, zbyt mały efekt przenikania kolorów, w sumie to raczej go nie ma.  Po szybkiej przymiarce wydaje się, że trochę gryzie. Minimalnie, ale jednak. Na szczęście nie jest to szal na lato.     Włóczka fajna, ale jednak wolę cieńsze do takich robótek. Ścieg francuski wygląda wtedy delikatniej. Już wiem, ze nie będzie to moja ulubiona włóczka. Może na jakieś swetry rozpinane, narzutki... Na pewno nie na zwiewne szle i chusty.

    Z tymi czapkami dam radę wyrobić się do końca roku z wyzwaniem 52/52. Kończę szal ze skróconymi rzędami, dwa następne są w połowie zrobione. Obrus też planuję rozłożyć na Boże Narodzenie. Jeszcze trzeba coś wykombinować na szkolny kiermasz. Doba powinna mieć 48 godzin.     Tym razem czapeczki z włóczki Bravo  Schachenmayr    . Ta włóczka występuje w trzech postaciach: jednokolorowa, barwiona na krótkich odcinkach i tak zwana inteligentna układająca się w gotowy wzór. Z tej ostatniej powstały czapki. Włóczka jest dobrze skręcona. Nadaje się na druty i szydełko. Zrobiłam z niej kiedyś duży koc, który piorę w pralce i nic złego się nie dzieje. Używałam szydełka 3,5mm. Włóczka jest naprawdę dobra jakościowo. Jej odpowiedniki to Lisa Red Heart i Klasik Elian. Ta ostatnia (Klasik Elian) jest jednak cieńsza i widać to w robótce.     Z włóczki Bravo zrobiłam wiele rzeczy. Głównie czapki, ale też ponczo, sweterki dla dzieci. Świetnie nadaje się ...

  Kolekcja czapek jeszcze się nie skończyła. Leżą i czekają na swoją kolejkę. Tym razem dwie czapki z Dolphin Baby Colors- Himalaya. Włóczka jest bardzo miła w dotyku, pluszowa. 100g 120m  100% poliester. Nadaje się na dziecięce kocyki (co już sprawdziłam), ponoć też na maskotki.     Po zrobieniu dwóch czapek nie dokońca jestem przekonana, czy ta włóczka się do nich nadaje. Spróbuję jeszcze na cieńszych drutach. Może wyjdzie lepiej. Czapki zostały zrobione z jednego motka i jeszcze trochę zostało. Trzeba luźno nabierać oczka, bo inaczej dół nie jest eleastyczny i dziecko może mieć problem z założeniem czapki. Robi się bardzo szybko. Czapki robione na drutach z krótką żyłką, na końcu przeszłam na druty pończosznicze.

      Czapeczek ciąg dalszy. Próbuję opanować nowego bloga, ale idzie mi powoli, bo coś się zawiesza. Wyczerpało się miejsce na poprzednim. Żałuję tylko, że tak długo ociągałam się z przenosinami. Mam nadzieję, że tutaj będzie lepiej.      Wczoraj trafiłam na cudny szal, już go kiedyś widziałam, ale jakoś się na nim nie skupiłam. Dreambird shawl wygląda na trudny, ale w końcu jakoś go rozpracuję.     Czapki zrobiłam na drutach z krótką żyłką z włóczki Tango Madame Tricote. Już pisałam o tej włóczce. Świetna na czapki, ale trzeba uważać, bo się rozwarstwia. Czapki są miłe w dotyku, elastyczne i ciepłe, bo włóczka jest dość gruba. Jedna zrobiona jest ściągaczem, a druga jak zwykle z wzoru Dropsa.

  Witam na nowym blogu. Niestety limit na poprzednim blogu został wyczerpany. Szkoda, ale jeśli taka ich polityka, to trudno. Na nowym blogu jeszcze trochę muszę się rozeznać. Nie chciałam zmieniać nazwy, bo trochę się do niej przywiązałam. Na drutach i szydełku dzieje się wiele, z krzyżykami trochę gorzej.